Pierwszego dnia, gdy zaczęłam przygodę z motorami mój tata kupił mi Rometa Komara.
Był on cały do remontu, ale opłacało się. Wraz z bratem naprawialiśmy podstawowe elementy, a jeszcze tego samego dnia przeprowadziliśmy jazdę próbną.
Jeszcze tego dnia nauczyłam się podstaw o jeździe motorem oraz jak się jeździ. Był to mój pierwszy motor, którego mam od 4 lat do dziś.